Rodan Andrzej - Świat według fejsbuka, 1957 ebooków literatury polskiej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ANDRZEJ RODAN
ŚWIAT
WEDŁUG FEJSBUKA
czyli
Mokre Pyski atakują!
Fragmenty z kazań
ŚWIAT WEDŁUG FEJSBUKA, czyli Mokre Pyski atakują!
RW2010
@ @ @ @ @
Co to są Mokre Pyski?
Mokre Pyski to polska wieś.
Gdzie się znajduje?
Wszędzie, czyli Nigdzie.
Ta wieś i jej mieszkańcy to jakby przekrój społeczeństwa polskiego z jego
wadami, zaletami, fobiami, dążeniami, fanaberiami, marzeniami, pracowitością,
nieróbstwem, chaotycznością, otwartym szczerym sercem, bezdusznością,
próżniactwem, zbijaniem bąków, z dewizą „Wódka powoli zabija! A komu się,
kurwa, spieszy?!”, życiem z dnia na dzień, bo jakoś to będzie, i poczuciem humoru,
co to bach, buch, łup, łubudu, ryms, trach, trzask, prask, chrum chrum, mniam
mniam, bajery, rowery, damskie swetery, ptaki, szpaki, widelce, kłaki, pisz pan
Hiszpan, landzbery po cztery i w ogóle, i w szczególe, i pod każdym innym
względem.
Jednym zdaniem: typowo polska nieznośna lekkość bytu.
Moi bohaterowie to:
Józek Oblatywacz
– ksywka „Oblatywacz” stąd, że Józek do godziny trzynastej
obleci wszystkie knajpy w pobliskim miasteczku. Napije się, pogada, a potem wraca
lekko skotłowany do naszej gospody, bierze parę bronxów i prowadzi niezwykle
śmiałe dyskursy na każdy temat. Józek to wielki filozof jest. Największy we wsi.
Pozory czasem mylą, bo Józek jest jednak samarytaninem i mile mnie zaskoczył,
kiedy tak sympatycznie powiedział o Kaczyńskim:
– Jarek, nie martw się, świat jest piękny – zrobisz prawo jazdy, założysz konto
w banku, kupisz komputer, wyprowadzisz się od mamusi, pojedziesz na kurs, gdzie
poznasz uroczego agenta CBA.
Mówi też o sobie krytycznie: „Piję z rozpaczy politycznej. Najpierw byłem w
ZOMO, teraz jestem w PiS-ie, ale pojebało mi się!”.
3
Andrzej RODAN
RW2010
Józek ma żonę Franię, ale ona go nie rozumie i Józek nad tym ubolewa. Józek
lubi seks, a jego żonkę często boli głowa i najchętniej wysłałaby słonia do Ustronia.
Często nam się chłopina zwierza:
– Ale, chłopy, u mnie erotyka jest ciutek porąbana i bez żadnej poezji. I ja się
modlę, do Boga ateistów, o porozumienie, bo moja żona mnie nie rozumi. Ja na
przykład mówię romantycznie do mojej Frani: Najdroższa, ukochana, patrzaj, leżę u
twych stóp!
A ona mi na to:
– Wstawaj już, ty pijana świnio!
Jadźka Bufetowa
– Jak Sahara w gardle, to my wszyscy do Jadźki jak w dym
do gospody. Codziennie. Nie ma sałaty, kapitału, czyli szmalu – Jadźka da na krechę
i zapisze w specjalnym kajecie. Jadźka to nie żaden shrek, ale smerfna laska, chociaż
mnie podoba się ona dopiero po litrze i dziesięciu piwach. Jadźka mówi o sobie, że
jest „filigranową osóbką”. No może i jest, bo ma tylko 185 centymetrów wzrostu, a
waży zaledwie 140 kilogramów.
Piersiątka ma jak dwa balony na uwięzi i aż strach się bać, co by się stało, gdyby
się urwały. Powiem szczerze: jakby Jadźka zamachnęła się tymi cyckami, to Giewont
by rozwaliła. Słowo!
Betoniarka, czołg i walec drogowy to przy Jadźce zwiewne tancerki i mogą
zatańczyć „Jezioro łabędzie”.
Jadźka ma jednak bardzo dobre serducho, bo kiedy Jarek Kaczyński zażądał
większej ilości ochroniarzy, to powiedziała: „Jarkacz, ty osobniku nienachalnego
wzrostu, ja cię, kurwa, z dobroci i dla zdrowotności informujem: podobno najlepsza
ochrona jest w zakładach psychiatrycznych!”.
Jak ktoś Jadźce podpadnie, to długo się nie gniewa, tylko wdzięcznie i
bezpruderyjnie mówi do takiego delikwenta:
4
ŚWIAT WEDŁUG FEJSBUKA, czyli Mokre Pyski atakują!
RW2010
– Nie piskuj, skurwielu, pókim dobrze wychowana… Zrób mi loda, będzie
zgoda!
Major Gienek
– Dlaczego major Gienek? Bo jak siedział w kiciu, to mu na
ramionach wytatuowano dystynkcje majora. Gienek twierdzi, że jak znów trafi do
pierdla, to wróci pułkownikiem. Taki jest ambitny. Poza tym jest apodyktyczny i
elokwentny, macha łapami i gada bez przerwy jak Mańka, co na piegi umarła. Major
Gienek jest także wrażliwy. Sam słyszałem, jak przeżywał dramat swojej teściowej.
Powiedział wówczas:
– U mnie w domu tragedyja i schiza. Teściowa w szpitalu na reanimacji. Przez
nieostrożność przygryzła język i zatruła się własnym jadem!
Major Gienek nie lubi Rydzyka. Nie wiem, dlaczego nie lubi tego świętego
spaślaka. Oto przykład: w gospodzie było smutnawo. Chłopy siedziały jak to po
wykopkach. Zmęczone. Otępiałe. Spocone. Piwo też było za ciepłe. Forsy nie było i
zaczęli kopać Rydzyka, że śpi na szmalu. I wtedy Gienek powiedział:
– Rydzyk ma, ponieważ ciężko na to zarobił... To męczennik motoryzacji.
Macie wąty, to na Giewonty! Chłop zarobił biadoleniem w radiu, jak mu ciężko i
smutno na tym świecie... A każdemu głupiemu, co wpłaca im pieniądze – ON
osobiście dziękuje. Każdy więc, kto wpłacił choć jedną złotówkę, myśląc, że to na
„odpuszczenie grzechów" – dołożył się poniekąd do maybacha, och kulturwa wasza
mać, wy buce!
Zwiadowca Szoguna
– Właściwie jest to Zdzicho. Ale ma takiego zeza, że
może obejrzeć sobie pryszcze na plecach i własną dupę bez używania lusterka. No i
stąd ksywka: Zwiadowca Szoguna. On niby ci patrzy w oczy, a dokładnie przegląda
szuflady szafy. Zwiadowca uwielbia człowieka, który nazywa się Antoni
Macierewicz (ksywka: Antek Policmajster lub Don Pedro – szpieg z krainy
Deszczowców) i jest zbrojnym ramieniem Pisiołków Wesołków.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl pingus1.htw.pl
ANDRZEJ RODAN
ŚWIAT
WEDŁUG FEJSBUKA
czyli
Mokre Pyski atakują!
Fragmenty z kazań
ŚWIAT WEDŁUG FEJSBUKA, czyli Mokre Pyski atakują!
RW2010
@ @ @ @ @
Co to są Mokre Pyski?
Mokre Pyski to polska wieś.
Gdzie się znajduje?
Wszędzie, czyli Nigdzie.
Ta wieś i jej mieszkańcy to jakby przekrój społeczeństwa polskiego z jego
wadami, zaletami, fobiami, dążeniami, fanaberiami, marzeniami, pracowitością,
nieróbstwem, chaotycznością, otwartym szczerym sercem, bezdusznością,
próżniactwem, zbijaniem bąków, z dewizą „Wódka powoli zabija! A komu się,
kurwa, spieszy?!”, życiem z dnia na dzień, bo jakoś to będzie, i poczuciem humoru,
co to bach, buch, łup, łubudu, ryms, trach, trzask, prask, chrum chrum, mniam
mniam, bajery, rowery, damskie swetery, ptaki, szpaki, widelce, kłaki, pisz pan
Hiszpan, landzbery po cztery i w ogóle, i w szczególe, i pod każdym innym
względem.
Jednym zdaniem: typowo polska nieznośna lekkość bytu.
Moi bohaterowie to:
Józek Oblatywacz
– ksywka „Oblatywacz” stąd, że Józek do godziny trzynastej
obleci wszystkie knajpy w pobliskim miasteczku. Napije się, pogada, a potem wraca
lekko skotłowany do naszej gospody, bierze parę bronxów i prowadzi niezwykle
śmiałe dyskursy na każdy temat. Józek to wielki filozof jest. Największy we wsi.
Pozory czasem mylą, bo Józek jest jednak samarytaninem i mile mnie zaskoczył,
kiedy tak sympatycznie powiedział o Kaczyńskim:
– Jarek, nie martw się, świat jest piękny – zrobisz prawo jazdy, założysz konto
w banku, kupisz komputer, wyprowadzisz się od mamusi, pojedziesz na kurs, gdzie
poznasz uroczego agenta CBA.
Mówi też o sobie krytycznie: „Piję z rozpaczy politycznej. Najpierw byłem w
ZOMO, teraz jestem w PiS-ie, ale pojebało mi się!”.
3
Andrzej RODAN
RW2010
Józek ma żonę Franię, ale ona go nie rozumie i Józek nad tym ubolewa. Józek
lubi seks, a jego żonkę często boli głowa i najchętniej wysłałaby słonia do Ustronia.
Często nam się chłopina zwierza:
– Ale, chłopy, u mnie erotyka jest ciutek porąbana i bez żadnej poezji. I ja się
modlę, do Boga ateistów, o porozumienie, bo moja żona mnie nie rozumi. Ja na
przykład mówię romantycznie do mojej Frani: Najdroższa, ukochana, patrzaj, leżę u
twych stóp!
A ona mi na to:
– Wstawaj już, ty pijana świnio!
Jadźka Bufetowa
– Jak Sahara w gardle, to my wszyscy do Jadźki jak w dym
do gospody. Codziennie. Nie ma sałaty, kapitału, czyli szmalu – Jadźka da na krechę
i zapisze w specjalnym kajecie. Jadźka to nie żaden shrek, ale smerfna laska, chociaż
mnie podoba się ona dopiero po litrze i dziesięciu piwach. Jadźka mówi o sobie, że
jest „filigranową osóbką”. No może i jest, bo ma tylko 185 centymetrów wzrostu, a
waży zaledwie 140 kilogramów.
Piersiątka ma jak dwa balony na uwięzi i aż strach się bać, co by się stało, gdyby
się urwały. Powiem szczerze: jakby Jadźka zamachnęła się tymi cyckami, to Giewont
by rozwaliła. Słowo!
Betoniarka, czołg i walec drogowy to przy Jadźce zwiewne tancerki i mogą
zatańczyć „Jezioro łabędzie”.
Jadźka ma jednak bardzo dobre serducho, bo kiedy Jarek Kaczyński zażądał
większej ilości ochroniarzy, to powiedziała: „Jarkacz, ty osobniku nienachalnego
wzrostu, ja cię, kurwa, z dobroci i dla zdrowotności informujem: podobno najlepsza
ochrona jest w zakładach psychiatrycznych!”.
Jak ktoś Jadźce podpadnie, to długo się nie gniewa, tylko wdzięcznie i
bezpruderyjnie mówi do takiego delikwenta:
4
ŚWIAT WEDŁUG FEJSBUKA, czyli Mokre Pyski atakują!
RW2010
– Nie piskuj, skurwielu, pókim dobrze wychowana… Zrób mi loda, będzie
zgoda!
Major Gienek
– Dlaczego major Gienek? Bo jak siedział w kiciu, to mu na
ramionach wytatuowano dystynkcje majora. Gienek twierdzi, że jak znów trafi do
pierdla, to wróci pułkownikiem. Taki jest ambitny. Poza tym jest apodyktyczny i
elokwentny, macha łapami i gada bez przerwy jak Mańka, co na piegi umarła. Major
Gienek jest także wrażliwy. Sam słyszałem, jak przeżywał dramat swojej teściowej.
Powiedział wówczas:
– U mnie w domu tragedyja i schiza. Teściowa w szpitalu na reanimacji. Przez
nieostrożność przygryzła język i zatruła się własnym jadem!
Major Gienek nie lubi Rydzyka. Nie wiem, dlaczego nie lubi tego świętego
spaślaka. Oto przykład: w gospodzie było smutnawo. Chłopy siedziały jak to po
wykopkach. Zmęczone. Otępiałe. Spocone. Piwo też było za ciepłe. Forsy nie było i
zaczęli kopać Rydzyka, że śpi na szmalu. I wtedy Gienek powiedział:
– Rydzyk ma, ponieważ ciężko na to zarobił... To męczennik motoryzacji.
Macie wąty, to na Giewonty! Chłop zarobił biadoleniem w radiu, jak mu ciężko i
smutno na tym świecie... A każdemu głupiemu, co wpłaca im pieniądze – ON
osobiście dziękuje. Każdy więc, kto wpłacił choć jedną złotówkę, myśląc, że to na
„odpuszczenie grzechów" – dołożył się poniekąd do maybacha, och kulturwa wasza
mać, wy buce!
Zwiadowca Szoguna
– Właściwie jest to Zdzicho. Ale ma takiego zeza, że
może obejrzeć sobie pryszcze na plecach i własną dupę bez używania lusterka. No i
stąd ksywka: Zwiadowca Szoguna. On niby ci patrzy w oczy, a dokładnie przegląda
szuflady szafy. Zwiadowca uwielbia człowieka, który nazywa się Antoni
Macierewicz (ksywka: Antek Policmajster lub Don Pedro – szpieg z krainy
Deszczowców) i jest zbrojnym ramieniem Pisiołków Wesołków.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]